wtorek, 21 grudnia 2010

Karp (jeszcze) żywy...


Karp tu, karp tam... Żywy, wypatroszony, bez głowy, z płetwą na grzbiecie czy bez... Mało ważne... Ważne, że z Milicza... No koło Milicza... (tak twierdził właściciel)

Migawka z dzisiaj... Jarocin ul. Breslawska...

Z pozdrowieniami dla pewnego dziennikarza śledczego... ;)

2 komentarze:

  1. Dziennikarz śledczy w ramach akcji "Uwolnić karpia" wypuścił do stawu całą skrzynkę karpi... filetowanych :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrzynki filetowanej to jeszcze nie jadłem... Smakuje jak ta od piwa?

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty